Wicher po zaciętym meczu uległa Victorii Września 0:1 (0:1).
Jak równy z równym. Wicher po zaciętym meczu uległa Victorii Września 0:1 (0:1).
Wrześnianie od początku meczu próbowali narzucić swój styl gry. Wyszli wysokim pressingiem, a w ataku pozycyjnym imponowali grą bez piłki i szybką wymianą podań. Inna sprawa, że w żaden sposób nie przełożyło się to na ilość sytuacji bramkowych. Dobrze ustawiony Wicher odpierał ataki gości, jedyne realne zagrożenie wynikało ze stałych fragmentów gry. Im bardziej drużyna z Wrześni dążyła do zdobycia gola tym paradoksalnie bliżej strzelania bramki był Wicher. Nasza drużyna wyprowadzała groźne kontry. Trzy z nich powinny zakończyć się bramką. Najpierw długie podanie z głębi pola otrzymał Trzepacz który zabrał się z piłką i popędził na bramkę rywala oddając strzał ze skraju pola karnego. Piłka minęła bramkarza i niestety zatrzymała się na słupku bramki. Kolejna kontra to szybka wymiana piłki pomiędzy zawodnikami Ignaczak, Błaszczyk i Gośliński. A ten ostatni groźnie uderzył za pola karnego jednak tym razem cudowną paradą popisał się bramkarz gości. Trzecia konta która zasługuję na uwagę to indywidualny popis szybkości i panowania nad piłką Wypiora. Zawodnik ten odebrał piłkę przed własnym polem karnym i nie dając się nikomu zatrzymać przemierzył z nią odległości miedzy jednym polem karnym a drugim. Będąc już w polu karnym zagrał wzdłuż bramki gdzie do piłki nie doszedł Trzepacz a następnie futbolówka trafiła do Michała Ignaczaka który jednak uderzył obok bramki. Drużyna gości dłużej utrzymywała się przy piłce jednak klarownych sytuacji z jej strony brakowało. Gdy wydawało się że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem. Bardzo dobrym przerzutem do skrzydłowego popisał się jeden z zawodników z Wrześni. A następnie po dośrodkowaniu z boku boiska Nasi obrońcy nie zdążyli się przesunąć i piłkę głową do bramki skierował w 42 minucie Dawid Kierzek.
W drugiej połowie zawodnicy Wichru próbowali nadgonić ambicją, lecz drużyna gości umiejętnie kontrolowała pole gry. Im bliżej końca spotkania tym Wicher zaczął bardziej ryzykować co sprawiło że mecz stal się bardziej otwarty. Nie brakowało okazji pod każda z bramek. W bramce Wichru dobrze spisywał się Szczepaniak, zwłaszcza że Nasz bramkarz nie wyszedł dobrze w mecz lecz z każdą interwencją stawał się coraz pewniejszym punktem Naszej obrony. Na uwagę zasługuję jego interwencja w której instynktownie obronił strzał głową z 5 metrów. Najlepsza okazję do wyrównania Wicher miał po rzucie rożnym kiedy to zakotłowało się w polu karnym a piłka po strzale jednego z Naszych zawodników trafiła w poprzeczkę. Nasi piłkarze zdawali sobie sprawę z klasy rywala ale nie przestraszyliśmy się przeciwnika. Grali o całą pulę. Walka była twarda o każdy centymetr boiska i każdy dał z siebie wszystko. Nawet przy niekorzystnym wyniku walczyli do końca. I chociaż piłkarsko Victoria była lepszą drużyną to trochę żal wyniku bo przy odrobinie szczęścia można było sprawić niespodziankę.
Dziękujemy kibicom którzy licznie stawili się na stadion i głośno dopingowali Nasz zespół.
Następny mecz Wicher rozegra w Kępnie 7.05.2017 o godzinie 13:00.
Wicher Dobra - Victoria Września 0:1 (0:1)
Bramka: Dawid Kierzek (42)
Skład Wicher: Szczepaniak, Morusiński, Śmieja, Górski, Ignaczak Sz, Błaszczyk (86- Grabowski), Gośliński, Cieślak (80- Gromada), Wypiór (70-Janicki), Ignaczak M, Trzepacz (90- Gruca)
Komentarze