23. kolejka
Horror. Zmarnowany karny i porażka Wichru.
Niezłą huśtawkę nastrojów zgotowali swoim kibicom piłkarze Wichru Dobra w niedzielnym meczu 23. kolejki klasy okręgowej z Wartą Eremita Dobrów. Kibice licznie wypełnili stadion w Dobrej i liczyli, że wreszcie zobaczą pierwsze w tym roku zwycięstwo Wichru na własnym boisku. Niestety Nasz zespół uległ gościom 2:3.
Od pierwszych minut mecz był prowadzony w szybkim tempie. Obie drużyny bardzo szybko chciały objąć prowadzenie i kontrolować spotkanie. Pierwszą dobra sytuacje w meczu już w 6. minucie miał Janicki jednak jego strzał okazał się minimalnie niecelny. Chwilę później znajdujący się w polu karnym Karpiński zagrał do lepiej ustawionego Wypiora ale ten minął się z piłką. W 9. minucie Wicher wyszedł na prowadzenie. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Freta najwyżej w powietrze wyskoczył Morusiński i głową skierował piłkę do bramki rywala. Niestety odpowiedź Warty była błyskawiczna i już 4 minuty później było 1:1. Wicher próbował założyć pułapkę ofsajdową niestety ta sztuka się nie udała i zawodnik gości znalazł się w dogodnej sytuacji przed bramką strzeżoną przez Kulaka. Swoją szanse wykorzystał i zawodnicy Warty mogli się cieszyć ze zdobycia bramki. W 17. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego próbował uderzać Fret, strzał ten był precyzyjny ale za słaby aby zaskoczyć bramkarza Warty. Chwile później goście próbowali zrewanżować się tym samym ale dobrze obronił Kulak. W 28. minucie z pozoru nie groźny strzał za pola karnego zaskoczył Naszego bramkarza i tym samym przeciwnicy wyszli na prowadzenie. W 38. minucie Kulak nie zrozumiał się ze Śmieją w wyniku czego minął się z piłką, na szczęście Nasz kapitan uratował zespół przed stratą bramki w ostatniej chwili wybijając piłkę poza pole gry. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gości 2:1 i zanosiło się na duże emocje w drugich 45 minutach.
Na drugą połowę Wicher wyszedł bardzo zmotywowany aby odrobić straty. Zespół gości z początku próbował grać agresywnym pressingiem lecz Nasz zespół nic z tego sobie nie robił. Wicher rozgrywał piłkę spychając przeciwników do obrony którzy im bliżej końca meczu cofali się coraz bardziej próbując jedynie grać długą piłkę z obrony do napastników. W 59. minucie dobrym rajdem z prawej strony boiska popisał się Człapa jednak jego podanie wzdłuż bramki nie znalazło adresata. Goście umiejętnie bronili się przed własnym polem karnym wybijając piłkę i wybijając Nas zespół z rytmu częstymi wizytami na boisku służby medycznej. Dużo ożywienia do gry Wichru wniósł Błaszczyk który zmienił Człape. Jego akcja w której najpierw minął dwóch rywali a później razem z Wypiorem grając na jeden kontakt minął kolejnych dwóch wyglądała niczym z gry komputerowej i wprawiła kibiców w euforię, niestety nie przyniosła ona efektu w postaci bramki. W 80. minucie za pola karnego uderzał Bednarczyk jednak piłka wylądowała na poprzeczce bramki, strzał jeszcze próbował dobijać Wypiór ale sędzia odgwizdał pozycje spaloną. Wicher coraz mocniej naciskał a Warta już praktycznie całym zespołem próbowała się bronić. W 84. minucie po rzucie rożnym pięknym uderzeniem głową popisał się Bednarczyk i tym samym doprowadził do wyrównania. Chwilę później po akcji z lewej strony Zasiadczyka który wpadł w pole karne, dograł piłkę na 11 metr bliski szczęście był Józefiak, jednak po jego uderzeniu piłka przeleciała nad poprzeczką. W 89. minucie w polu karnym faulowany był Wypiór i sędzia podyktował rzut karny. Sam poszkodowany został wykonawcą rzutu karnego jednak uderzył nad bramką rywali. Chwile później czerwoną kartkę zobaczył zawodnik Warty. Spotkanie zostało przedłużone o 5 minut i w tym przedłużonym czasie gry stało się coś co wstrząsnęło kibicami Wichru. Wicher nadal atakował o goście bronili się posyłając piłkę byle dalej od bramki po jedynym takim wykopię i walce o piłkę faulowany był zawodnik Warty. Goście postanowili wrzucić piłkę w pole karne. W walce o tą piłkę przyblokowany został Kulak i nie trafił w futbolówkę która spadł pod nogi rywala i który nie miał problemu z umieszczeniem jej w siatce. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.
Wicher Dobra przegrał pierwszy mecz w tym sezonie na własnym boisku a co bardziej boli porażka z Wartą sprawiła ze spadliśmy z fotela lidera i plasujemy się obecnie na drugim miejscu w tabeli, tracąc 1 pkt do drużyny z Lichenia. Co prawda, przegraliśmy spotkanie z Wartą, ale graliśmy przyzwoicie. Wszyscy wiemy jaka jest nasza sytuacja w lidze. Wszyscy nadal wierzymy w końcowy sukces i wierzymy w to, że możemy wszystko, do końca rozgrywek jest jeszcze kilkanaście kolejek. Wicher stać na powrót w wielkim stylu. Musimy tylko ciężko pracować.
Wicher Dobra – Warta Eremita Dobrów 2:3 (1:2)
Bramki: 1:0 Morusiński (9), 1:1 Ziętek (13), 1:2 Bryl (28), 2:2 Bednarczyk (84), 2:3 Maliński (90+6)
Skład Wichru: Kulak, Zasiadczyk, Śmieja, Simiński, Człapa (75- Błaszczyk), Fret, Janicki(46- Bednarczyk), Józefiak, Karpiński (80- Gromada), Morusiński, Wypiór
Autor: Michał K.
Komentarze