17. kolejka

17. kolejka

Porażka na zakończenie rundy jesiennej.

W niedzielnym spotkaniu Naszej Drużyny z Kasztelania Brudzew było praktycznie wszystko, co stanowi o pięknie futbolu. Padały gole, były kartki we wszystkich kolorach, niesamowite interwencje bramkarzy i ogromne emocje do ostatniej sekundy.

Mecz miał wyrównany przebieg, gra była szybka piłkarze obu drużyn co chwile stwarzali groźne sytuacje pod bramką rywala. Jako pierwszy dogodną sytuację stworzył Wicher, jednak strzał Morusińskiego za pola karnego został przyblokowany przez obrońców. W 8. minucie Karpiński popisał się dobrym przeglądem pola i dograł piłkę do Janickiego. Niestety strzał Janickiego wybronił bramkarz z Brudzewa. Gospodarze odpowiedzieli groźną sytuacja po rzucie rożnym, na szczęście dobrą interwencje zanotował Kulak. W 17. minucie Wicher mógł wyjść na prowadzenie. Obrońcą rywali urwał się Wypiór i popędził na bramkę, jego strzał z boku pola karnego obronił bramkarz. Chwilę później po strzale Freta za pola karnego piłka wylądowała na poprzeczce. W 25. minucie bokiem boiska przedarł się zawodnik Kasztelani i wpadł w nasze pole karne. Uwaga Naszych obrońców skupiła się na nim co bardzo dobrze wykorzystał i dograł piłkę do nie pilnowanego partnera który umieścił ją w siatce. Nasi piłkarze chcieli jak najszybciej wyrównać stan meczu. Blisko tego był Człapa ale po jego strzale znów dobrze interweniował bramkarz Kasztelani. Chwilę później było już 1:1. Karpiński zagrał prostopadła piłkę do Wypióra a ten w sytuacji sam na sam, wykorzystał nie pewność bramkarza i strzelił bramkę wyrównującą. W 42. minucie groźnie zrobiło się pod naszą bramką. Bardzo ładnym przyjęciem piłki popisał się napastnik Kasztelani. Samym przyjęciem zmylił naszych zawodników i znalazł się w dogodnej sytuacji. Na szczęście jego strzał był bardzo zły i piłka daleko minęła bramkę strzeżoną przez Kulaka. Pierwsza połowa zakończyła się remisem.

Drugą połowę spotkania ponownie lepiej rozpoczął Wicher. Jednak po uderzeniach Janickiego i Karpińskiego bramka nie padła, a znów swój kunszt pokazał bramkarz rywali. W 54. minucie Karpiński wykorzystał zawahanie i niepewność rywali i oddał groźny strzał, piłka ponownie w tym meczu zamiast wpaść do bramki obiła tylko poprzeczkę. W 61. minucie Kulak wybronił sytuacje „sam na sam” zawodnika rywali. Chwilę później już nie miał szans na dobrą interwencję. Wicher znów popełnił błąd w kryciu indywidualnym. Piłka została zagrana do nie pilnowanego zawodnika a ten dał Kasztelani prowadzenie 2:1. W 66. minucie sytuacja na boisku dla Naszej Drużyny stała się jeszcze bardziej niekorzystna. Za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić kapitan Wichru, Śmieja. Gospodarze chcieli jak najszybciej wykorzystać grę Naszej Drużyny w osłabieniu. Jednak na ich drodze stanął Kulak, który tylko sam wiem jak wybronił strzał głową zawodnika Kasztelani z bliskiej odległości. Następne minuty meczu to już tylko dominacja Wichru. Nasi piłkarze opanowali sytuacje na boisku. Natomiast zawodnicy Kasztelani zaczęli tylko bronić wyniku. W 70. minucie blisko wyrównania był Simiński, nie wykorzystał jednak zamieszania w polu karnym i jego strzał minął bramkę. Chwilę później za bezpośrednią czerwoną kartkę z boiska wyleciał gracz z Brudzewa. Którego wślizg wykonany w powietrzu i od tyłu trafił w nogi Freta. Na szczęście naszemu zawodnikowi nic się nie stało. Wicher do końca meczu dążył do wyrównania, mając przewagę w rozgrywaniu piłki. Jednak nasi piłkarze zmuszeni do ataku pozycyjnego nie potrafili stworzyć dogodnych sytuacji. Jedyną wartą odnotowania sytuacją jest ta z 79 minuty kiedy po dośrodkowaniu w pole karne, minimalnie z piłką minął się Kornacki. Mecz zakończył się wygraną gospodarzy 2:1.

Wicher Dobra przegrał ostatnie spotkanie rundy jesiennej. Sytuacja w tabeli dla Naszej Drużyny mimo porażki nie uległa zmianie. Wicher zakończył rundę na pierwszym miejscu z przewagą 2 pkt nad drużyną z Lichenia. Kasztelania natomiast dzięki wygranej przeskoczyła drużynę z Mąkolna i kończy rundę na 3 miejscu. Mecz zakończył się wygraną gospodarzy lecz Wicher nie ma co się wstydzić, na boisku nie był drużyną gorszą od Kasztelani. Po prostu Nam w niektórych sytuacjach zabrakło szczęścia i dokładności a gospodarze wykorzystali pojedyncze nasze błędy i swoje sytuacje. Teraz czas na odpoczynek dla naszych piłkarzy. Miejmy nadzieje że nie będzie on za długi. Bo chociaż Wicher zajmuje pierwsze miejsce w tabeli a zawodnicy zagrali bardzo dobrą rundę to jest parę elementów do poprawy np. kreowanie sytuacji w ataku pozycyjnym.

Niestety, znów bezlitosny będę dla arbitrów. Po raz wtóry sędziowie nie udźwignęli ciężaru szlagierowego spotkania. Niezauważone faule, złe decyzje o spalonym oraz doprowadzenie do szamotaniny to również zasługa jegomościów z gwizdkami i chorągiewkami. Sędziowie tzw. asystenci bali się samodzielnie podejmować decyzję. Zamiast pomagać sędziemu głównemu, zwłaszcza że w niektórych sytuacjach asystenci lepiej widzą zdarzenie, sędziowie liniowi naśladowali tylko decyzje głównego. Ale znęcać się nad nimi nie ma najmniejszego sensu, ich poprzednicy biją ich przecież na głowę... Po zastanowieniu można zaryzykować stwierdzenie że złe decyzje arbitrów to wcale nie ich wina. Sędziowie, mylą się. Tak było, jest i pewnie będzie. W końcu są tylko ludźmi. Warto zastanowić się nad decyzją referenta obsad. Jest to człowiek który decyduje o obsadzie trójki sędziowskiej na dany mecz. I człowiek taki, na mecz derbowy, na mecz na szczycie konińskiej klasy okręgowej, obsadza w roli sędziego asystenta, sędziego który na oficjalnej stronie kolegium sędziów konińskiego OZPN ma status sędziego próbnego. Sędzia próbny powinien ogrywać się w niższych ligach gdzie poziom gry jest słabszy a sama gra wolniejsza. A nie próbować swych sił na takim poziomie. Jeśli sytuacja ta znajdzie potwierdzenie w związku. To będzie oznaczało że ktoś nie poważnie traktuje swoje powierzone zadania. A w związku potrzebne są jak najszybciej radykalne zmiany bo nie szanuje się ciężkiej pracy, zaangażowania i poświęcenia piłkarzy.

Dziękujemy kibicom Wichru którzy tak licznie zjawili się na meczu Naszej Drużyny. Dzięki Wam zespół otrzymuje potężny zastrzyk energii. Kolejny raz było Was słychać bardziej niż kibiców gospodarzy i za to was kochamy. I już teraz zapraszamy na mecze Wichru po przerwie zimowej.

Kasztelania Brudzew – Wicher Dobra 2:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Kamil Bukowski (25), 1:1 Tomasz Wypiór (31), 2:1 Adrian Kmita (63)‹

Sędziowali: Arkadiusz Freus , Piotr Przybyłowski, Damian Gosztkowski

Skład Wichru: Kulak, Zasiadczyk, Śmieja, Józefiak, Simiński, Morusiński (46 Kornacki), Karpiński, Człapa, Fret, Janicki, Wypiór

Autor: Michał K.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości