W niedzielne popołudnie na stadionie przy ulicy Nortowskiej, Tulisia gościła drużynę Gromu Malanów. Dla kibiców i zawodników gospodarzy liczyło się tylko zwycięstwo.
Tulisia przystąpił do tego meczu z kilkoma zmianami kadrowymi, było to wynikiem drobnych urazów oraz kartek. Lisy od samego początku spotkania ruszyły do ataku i zepchnęły gości do defensywy. Zaowocowało to dwiema bramkami Krystiana Kruczkowskiego, pierwszej po składnej zespołowej akcji w 26 min i drugiej 9 min później po strzale z dystansu i błędzie bramkarza gości. Grom próbował kontratakować, wywalczył kilka rzutów rożnych, jednak do przerwy nie zagroził poważnie bramce Tulisii.
Druga połowa to kolejne ataki gospodarzy, po jednym z nich około 62 min faulowany przez bramkarza Gromu w sytuacji jeden na jeden w polu karnym został Patryk Janicki, bramkarz za to zagrania dostał czerwoną kartkę, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Adrian Stolarek. Kolejne bramki były tylko kwestią czasu, grający w dziesiątkę piłkarze Gromu nie sprostali dwom szybkim akcją Tulisii. W pierwszej z nich bramkę po podaniu Adriana Stolarka zdobył Szymon Roszyk a po chwili prostopadłe podanie z głębi pola na bramkę zamienił Patryk Janicki i w 73 min było już 4:0.
Wynik spotkania na 5:0 w 78 min ustalił Szymon Roszyk, którego centro strzał źle obliczył bramkarz Malanowa. W końcówce meczu Lisy miały jeszcze kilka dogodnych sytuacji bramkowych jednak raziła nieskuteczność, wynik mógł być znacznie wyższy.
Kolejne spotkanie Tulisia rozegra w najbliższą niedzielę, kiedy to w meczu wyjazdowym zmierzy się z GKS Olszówka w ramach rozgrywek ligowych.