W meczu 11. kolejki leszczyńskiej klasy okręgowej Rawia Rawicz pokonała Wisłę Borek Wlkp. 2:1.
W pierwszej połowie obie drużyny nie stworzyły sobie zbyt wielu sytuacji. Linie obronne obu drużyn były bardzo dobrze zorganizowane i nie pozwalały na zbyt wiele swoim przeciwnikom. Sytuacja zmieniła się z w 36. minucie. Z prawej strony w pole karne dośrodkowywał Adrian Nawrot, z piłką minimalnie minął się Tomasz Gawroński i trafiła ona do Doriana Nawrota, który głową pokonał Mateusza Osiewicza.
Drugą połowę bardzo dobrze rozpoczęli gospodarze. Po centrze z lewej strony Stanisław Kołeczko uderzył głową w kierunki bramki, ale jego uderzenie minimalnie minęło poprzeczkę. Rawia próbowała również strzałów z daleka, ale dwukrotnie ofiarnie na rzut rożny piłkę wybił Mateusz Osiewicz. Golkiper Wisły był jednak bezradny w 62. minucie, kiedy na strzał z okolicy 20. metra zdecydował się Igor Kal. Z biegiem czasu zarysowała się przewaga gości. Najpierw po dośrodkowaniu z prawej strony na strzał z pierwszej piłki zdecydował się Norbert Konieczny, jednak strzał skierowany był wprost w Karola Danka. Chwilę później Norbert Konieczny ponownie otrzymał piłkę w pole karne, ale tym razem zdobył bramkę kontaktową. Po przyjęciu piłki napastnik Wisły uderzył w stronę bramki, trafiając w poprzeczkę, jednak jego dobitka głową okazała się skuteczna. W 85. minucie goście mieli wyśmienitą okazję do wyrównania. Tomasz Molka i Norbert Konieczny znaleźli się w sytuacji dwóch na dwóch, ten pierwszy zdecydował się na strzał, który wybronił bramkarz Rawii. Trzy minut później serca kibiców gospodarzy ponownie zadrżały. Wiślacy w końcówce spotkania wykonywali dużą ilość stałych fragmentów gry i po jednym z nich piłka uderzona bezpośrednio w stronę bramki trafiła w poprzeczkę. Akcja ta miała miejsce w 88. minucie meczu, a Norbert Konieczny był bardzo niepocieszony w tej sytuacji. W doliczonym czasie gry Rawia miała okazji podwyższyć swoje prowadzenie, jednak po rzucie rożnym zawodnik gospodarzy trafił w słupek.