Zwycięstwo nad Kanią Gostyń

Zwycięstwo nad Kanią Gostyń

Zacięte i emocjonujące spotkanie obejrzeli w niedzielę kibice Wichru Dobra. Na własnym terenie ich zespół pokonał Kanię Gostyń 3:2.

Po porażce w pierwszym meczu o utrzymanie w Racocie dobrzanie podejmowali drugiego z rywali walczących o pozostanie w IV lidze. Mecz z Kanią Wicher musiał bezwzględnie wygrać, by myśleć jeszcze o utrzymaniu w wojewódzkich rozgrywkach.

Ta świadomość podziałała mobilizująco na gospodarzy. Już w trzeciej minucie Wicher wyszedł na prowadzenie. Piłkę dośrodkowaną z rzutu rożnego głową uderzył Andrzej Górski i było 1:0. W kolejnych minutach Kania dwukrotnie próbowała wyrównać po strzałach z dystansu Mateusza Muchy i Mikołaja Olejniczaka, ale jedno uderzenie zatrzymał bramkarz Wichru, a drugie okazało się niecelne.

Goście dłużej utrzymywali się przy piłce i lepiej nią operowali, ale bramki strzelali dobrzanie. W 26. minucie lekkie dośrodkowanie z lewej strony spowodowało duże zamieszanie pod bramką gości. Niepilnowany w szesnastce znalazł się Tomasz Wypiór i ładnym uderzeniem z woleja podwyższył prowadzenie Wichru.

Tuż po przerwie było już 3:0. Przepięknym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Beniamin Trzepacz. Piłka trafiła w słupek i wpadła do siatki pomimo interwencji bramkarza Kanii.

Po tzrecim golu dobrzanie pozwolili grać gościom. W 56. minucie Kania zdobyła pierwszego gola w meczu. Po dośrodkowaniu z bocznego sektora uderzył Damian Krzyżostaniak, dając jeszcze nadzieję gostynianom. Dziesięć minut później z dystansu przymierzył Szymon Olejniczak. Piłka o mały włos przelobowałaby Igora Szczepaniaka, ostatecznie trafiając w poprzeczkę.

Od 73. minuty goście musieli grać w dziesiątkę. Do sytuacji sam na sam wychodził Tomasz Wypiór. Napastnik Wichru był ewidentnie pociągany za koszulkę przez Huberta Łapawę. Obrońca Kanii obejrzał za to zagranie czerwoną kartkę. Mimo tego goście zdołali jeszcze zdobyć drugą bramkę. W doliczonym czasie gry ręką we własnym polu karnym zagrał jeden zawodników z Dobrej. Rzut karny pewnie wykorzystał natomiast Dominik Mucha.

Kania jednak ostatecznie przegrała 2:3. Zwycięstwo z zespołem Gostynia było pierwszą wygraną Wichru Dobra w wiosennej części rozgrywek. -Musimy uwierzyć w siebie jako drużyna. Potencjał jest, wymaga pewnych korekt i na pewno przyniesie to efekty. Takie zwycięstwo motywuje. Punkty były nam potrzebne, by zaistnieć w tabeli. Będziemy szukać punktów ze wszystkimi, ale przede wszystkim musimy wygrywać z tymi, którzy są w naszym zasięgu- mówił po spotkaniu trener Wichru Zbigniew Kaczmarek.

Dzięki wygranej dobrzanie awansowali na dwunaste miejsce w tabeli z dorobkiem jedenastu punktów i przewagą jednego oczka nad Kanią Gostyń oraz dwóch nad PKS Racot. Oba te zespoły mają jednak po jednym meczu rozegranym mniej. Kolejne spotkanie zespół z Dobrej czeka natomiast w najbliższą sobotę. W Rawiczu Wicher zmierzy się z tamtejszą Rawią.

Wicher Dobra - Kania Gostyń 3:2 (3' Andrzej Górski, 26' Tomasz Wypiór, 46' Beniamin Trzepacz - 56' Damian Krzyżostaniak, 90'+ Dominik Mucha)

Wicher Dobra: Igor Szczepaniak - Mateusz Morusiński, Andrzej Górski, Jarosław Śmieja, Tymoteusz Urbański, Tomasz Janicki (62' Łukasz Człapa), Łukasz Cieślak (65' Albert Gośliński), Michał Ignaczak, Daniel Błaszczyk (84' Dominik Józefiak), Tomasz Wypiór (87' Sebastian Gromada), Beniamin Trzepacz.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości