II runda PP.
Wicher Dobra poniósł pierwszą porażkę w sezonie. W ramach II kolejki Pucharu Polski na szczeblu Konińskiego OZPN Wicher przegrał na wyjeździe z drużyna Tulisia Tuliszków 1:3 (1:0). Tym samym kończy się przygoda naszej drużyny w Pucharze Polski w tym sezonie.
Pierwsza połowa meczu była bardzo wyrównana, obie drużyny stwarzały dogodne sytuacje do strzelania bramek. W 4 minucie meczu dobrą interwencja popisał się bramkarz Wichru który wyłapał groźne dośrodkowanie gospodarzy. Wicher odpowiedział indywidualna akcją Cieślaka, który w 8 minucie urwał się obrońcą i groźnie strzelił na bramkę, jednak dobrą interwencje zanotował bramkarz. W 12 minucie po strzale gospodarzy z rzutu wolnego piłka trafiła w poprzeczkę. Strzał próbował jeszcze dobijać zawodnik z Tuliszkowa jednak zrobił to niecelnie. W 19 minucie Człapa popisał się bardzo ładnym rozegraniem akcji i przerzutem na skrzydło do Janickiego. Ten z kolei posłał piłkę w pole karne gdzie znalazł się Janaszczyk jednak po jego uderzeniu piłka trafiła w słupek. Na szczęście w odpowiednim miejscu znalazł się Cieślak i umieścił piłkę w bramce. Gospodarze mogli wyrównać błyskawicznie bo już 3 minuty później z linii bramkowej piłkę wybijał Białek. W kolejnych minutach meczu Wicher coraz częściej utrzymywał się przy piłce i starał się kontrolować przebieg spotkania. Mądra gra naszych piłkarzy sprawiła że gospodarze nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką Wichru. Nasi piłkarze natomiast stworzyli jeszcze dwie groźne sytuacje. Najpierw na bramkę uderzał Cieslak ale zrobił to zbyt słabo i bramkarz nie miał żadnego problemu z interwencją. W 42 minucie znów dobrze dośrodkowywał Janicki jednak Cieślak minimalnie nie zdążył do piłki a zamykający akcje Człapa uderzył nie celnie.
Druga połowa to bardzo słaba gra Wichru. Można by powiedzieć że na drugie 45 minut wyszedł tylko jeden zespół i nie była to nasza drużyna. Wicher praktycznie nie zagroził bramce rywali, nie zmusił bramkarza rywali do pokazania swych umiejętności. Gospodarze wyrównali w 58 minucie. Po bardzo dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego idealnie w polu karnym znalazł się zawodnik z Tuliszkowa i głową umieścił piłkę w siatce nie pozostawiając bramkarzowi żadnych szans. Dramat nastąpił w 61 minucie. Po wrzucie z autu zawodnik gospodarzy główkował przedłużając piłkę do swojego kolegi który następnie również głową strzelił na bramkę. Gibasiewicz nie złapał piłki i rywale cieszyli się z prowadzenia. W akcji tej należy podkreślić bierną postawę naszych obrońców. Gospodarze po wyjściu na prowadzenie poczuli się mocni i uwierzyli że mogą pokonać faworyzowany Wicher. W 64 minucie w idealnej sytuacji znalazł się napastnik rywali jednak uderzył nie celnie. Wicher próbował zmienić oblicze tego meczu jednak nie był to nasz dzień. Nic nam nie wychodziło. W 87 minucie gospodarzę zadali decydujący cios. Po dośrodkowaniu w pole karne źle interweniował bramkarz Wichru który wyszedł do piłki i nie zdołał jej złapać, zawodnik rywali zdołał głową dograć piłkę do kolegi z zespołu a ten umieścił piłkę w pustej bramce. Tulisia mogła jeszcze podwyższyć wynik jednak w 89 minucie w sytuacji „sam na sam” Gibasiewicz obronił strzał rywala.
Była to pierwsza porażka naszej drużyny w tym sezonie. Chociaż pierwsza połowa nie zapowiadała niczego złego to druga połowa była bardzo słaba w wykonaniu Wichru. Było to najgorsze 45 minut w tym sezonie. Ale nie należy ogłaszać alarmu i dramatyzować. Porażka boli, zwłaszcza że Wicher podbudowany ligowymi zwycięstwami znajdował się na fali. Jednak nie zawsze można wygrywać, zwłaszcza że nasza drużyna od początku rozgrywek gra praktycznie co 3 dni i czasem mogą zdarzyć się słabsze momenty. Liczymy na to że nasi piłkarze już w sobotę w kolejnym meczu ligowym pokażą charakter i że ta porażka to tylko wypadek przy pracy.
Tulisia Tuliszków – Wicher Dobra 3:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Łukasz Cieślak (19), 1:1 Piotr Raszewski (58), 1:2 Jakub Cieślak (61), 1:3 Mikołaj Siepka (87)
Skład Wichru: Gibasiewicz P, Białek, Simiński, Józefiak D, Janaszczyk (46 Śmieja), Fret, Człapa (79 Wielgórski), Bartosik (60 Gromada), Morusiński, Cieślak, Janicki
Autor: Michał K.
Komentarze