18. kolejka

18. kolejka

Wygrywamy przegrany mecz.

Po pierwszej części meczu w Orchowie, gospodarze prowadzili 2:0, ale ostatecznie schodzili z boiska pokonani. W drugiej odsłonie Wicher zaaplikowali Hetmanowi trzy gole i to My możemy się cieszyć z udanej inauguracji 2016 roku w „okręgówce”.

Wicher rozpoczął spotkanie z dwoma nowymi piłkarzami w składzie a za pauzującego Jarosława Śmieje kapitanem Wichru został Jakub Karpiński. W bramce za kontuzjowanego Rafała Kulaka zaprezentował się Konrad Winiarski, Konrad powrócił do bramki Wichru po paru latach bowiem w sezonie 2012/2013 reprezentował już Nasz klub. W pomocy zagrał Artur Bednarczyk dla którego był to debiut w barwach Wichru. W poprzednich sezonach Artur reprezentował m.in. Górnika Konin, Olimpie Koło a ostatnio Victorie Wrześnie. Transfer tego zawodnika można nazwać „transferem last minute” bo choć Bednarczyk trenował z naszym zespołem od styczniu to z różnych względów wszelkie formalności udało się załatwić na 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem. A odpowiedzi na to czy było warto go sprowadzać dowiecie się państwo w dalszej części relacji. Ale po kolei. Wicher rozpoczął mecz tak jak przystało na faworyta, szybko przejął inicjatywę i prowadził grę. Drużyna gospodarzy cofnęła się pod swoją bramkę i czekała na okazje z kontry. Już w 6. minucie taka okazja się nadarzyła . Zawodnik z Orchowa dostał długie podanie z głębi pola, urwał się obrońcą i znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Naszym bramkarzem. Winiarski wyszedł z bramki co spowodowało że napastnik popełnił błąd i uderzył bardzo nie celnie obok bramki. Był to sygnał iż drużyna gospodarzy może być groźna w tym meczu. I tak rzeczywiście było a najlepsze okazje Hetman stwarzał sobie po stałych fragmentach gry. Po części wynikało to też z nieporadności piłkarzy Wichru, Nasza gra była nerwowa i dość niepewna. W 14. minucie meczu po rzucie rożnym „zakotłowało” się pod bramką strzeżoną przez Winarskiego na szczęście gospodarze z bliskiej odległości nie trafili w bramkę. Jednak parę minut później cieszyli się już z prowadzenia 1:0. Przed pole karnym faulował Simiński, zawodnik Hetmana z rzutu wolnego uderzył bezpośrednio na bramkę, piłka trafiła w słupek a następnie spadła na linię bramkową skąd dobił ją zawodnik gospodarzy. Wicher nie przejął się stratą bramki i próbował grać swoje jednak za dużo Nam nie wychodziło. Natomiast gospodarze praktycznie po każdym stałym fragmencie gry stwarzali realne zagrożenie pod Naszą bramką. Tak było też 36. minucie po rzucie rożnym z piłką minął się Winiarski który został przyblokowany a zawodnik Hetmana strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Wicher chciał szybko odrobić straty jednak nie potrafił zawiązać klarownej akcji pod bramką przeciwnika. Najgroźniejszą sytuacje jaką stworzyła sobie drużyna był strzał Człapy za pola karnego w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Strzał ten był jednak minimalnie nie celny. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 2:0 a Naszą grę jak podkreślali sami zawodnicy można było nazwać „dramatem”.

Nie wiadomo co trener Szymanowski powiedział swoim piłkarzom w szatni i co sami zawodnicy mieli sobie do powiedzenia. Wiadomo że rozmowa była momentami burzliwa i głośna. A co najważniejsze podziałała. Wicher po przerwie walczył jak o życie a piłkarze grali jak opętani. Od pierwszych minut drugiej połowy Nasi piłkarze rzucili się do odrabiania strat spychając gospodarzy do głębokiej defensywy. Praktycznie przez większość część drugich 45 minut wszyscy Nasi piłkarze poza Winiarskim znajdowali się na połowie przeciwnika który całą drużyną bronił się przed polem karnym. W 52. minucie groźnie po rzucie rożnym uderzał Człapa jednak znów zrobił to minimalnie nie celnie. Wicher całkowicie zdominował rywala jednak ciężko było pokonać „ścianę” jaki gospodarze stworzyli przed własną bramką. Dlatego też ciężko opisać jakąś klarowną sytuacje. Na szczęście ta „ściana” wytrzymała tylko do 67. minuty i zaczęła pękać. A stało się to za sprawą Artura Bednarczyka który zdecydował się na strzał za pola karnego. Nie było do silne uderzenie ale bardzo precyzyjne i piłka wpadła pod poprzeczkę. W 70. minucie wyczyń Artura chciał powtórzyć Fret który uderzył na bramkę jednak tym razem dobrze interweniował bramkarz. Wicher coraz mocniej naciskał ale też coraz bardziej ryzykował, trener Szymanowski wprowadzał do gry coraz bardziej ofensywnych zawodników a zdejmował tych odpowiedzialnych za bronienie. Na szczęście przeciwnicy pod Naszym naporem coraz bardziej się gubili i w niektórych momentach mieli problem aby wybić piłkę. Naszym zaczęło wychodzić wszystko, tylko czasu na odrobienie strat zaczynało brakować. W 78. minucie Wicher „rozklepał” obronę przeciwników a w pole karne z piłką wbiegł Błaszczyk który płaskim strzałem po ziemi pokonał bramkarza rywali. 10. minut później piłkarze Wichru, ławka rezerwowych i sympatycy Naszej drużyny oszaleli z radości. Ponownie po bardzo szybkich podaniach na małej przestrzeli w polu karnym z piłką znalazł się Artur Bednarczyk który uderzył na bramkę. Jednak jego strzał został zablokowany przez rywali, na szczęście ich nie poradność w wybiciu piłki sprawiła że po małym „bilardzie” w polu karnym piłka znów trafiła pod nogi Bednarczyka który tym razem pewnie umieścił piłkę w siatce. Po tych wydarzeniach Hetman nie mając nic do stracenia rzucił się do ataku. Jednak Naszych piłkarzy nie dało się już zatrzymać a bardziej otwarta gra sprawiła że Nam grało się łatwiej o czym może świadczyć dogodna sytuacja Wypiora w doliczonym czasie gry. Będąc sam na sam z bramkarzem posłał piłkę minimalnie obok słupka.

Mecz w Orchowie pod względem sportowym nie był pięknym widowiskiem. Natomiast przebieg i dramaturgia spotkania dostarczyła widzą i samym zawodnikom niesamowitych emocji. Wicher po bardzo słabej pierwszej części spotkania w drugiej zagrał rewelacyjnie i dokonał rzeczy która nie często zdarza się w piłce. Piłkarze pokazali wielką ambicje i ducha walki. Bohaterem meczu został Artur Bednarczyk strzelec dwóch bramek. Natomiast trener Szymanowski pokazał też, że ma mocną ławkę rezerwowych. A zimowe transfery okazały się trafne ponieważ strzelcy bramek debiutowali w Naszym zespole. Takie mecze budują moralne zespołu a dodatkowo wygrana w tym meczu spowodowała ze Wicher umocnił się na pierwszym miejscu w tabeli ponieważ swoich meczów nie wygrały drużyny z czołówki ligi. Kasztelania i Strażak Licheń zremisowali swoje mecze a drużyna z Mąkolna została rozgromiona w Wilczynie.

Hetman Orchowo – Wicher Dobra 2:3 (2:0)

Bramki: 1:0 Łukasz Błaszak (20), 2:0 Mateusz Mikuła (36), 2:1 Artur Bednarczyk (67), 2:2 Daniel Błaszczyk (78), 2:3 Artur Bednarczyk (87)

Żółte Kartki Wicher: Tomasz Wypiór, Bartosz Zasiadczyk, Adrian Fret,

Skład Wichru: Winiarski, Zasiadczyk, Simiński, Józefiak D( 75-Gromada), Morusiński, Kałużny (55-Błaszczyk), Fret, Karpiński (65- Gośliński), Człapa (90- Drygała), Bednarczyk, Wypiór

Autor: Michał K.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości