7. kolejka
Wicher wygrywa drugi mecz!!!
Pomimo dwóch ligowych porażek z rzędu faworytem sobotniego meczu wydawał się jednak LKS Ślesin. Wicher zaskoczył jednak gospodarzy i już w piątej minucie objął prowadzenie. Najpierw z lewej strony dobry rajdem popisał się Zasiadczyk który posłał mocne dośrodkowanie po ziemi wzdłuż bramki. Żaden z piłkarzy nie przejął piłki i ta wylądowała po prawej stronie boiska gdzie przejął ją Błaszczyk. Ten natomiast wycofał futbolówkę przed pole karne do Szymona Ignaczaka który zwodem zmylił obrońcę i uderzył na bramkę. Wicher prowadził 1:0. Szybko strzelony gol dał psychiczny komfort piłkarzom Andrzeja Szymanowskiego. Dobrzanie nie bali się atakować ślesinian, przede wszystkim jednak imponowali organizacją w grze defensywnej. LKS jedyne zagrożenie stworzył sobie po dwóch uderzeniach z rzutów wolnych. Po próbach Michała Golińskiego piłka minimalnie mijała bramkę Konrada Winiarskiego.
Wicher do przerwy powinien natomiast prowadzić co najmniej 3:0. W 35. minucie uderzenie Bartosza Zasiadczyka głową z linii bramkowej wybił Damian Markiewicz, chwilę później piłka trafiła jeszcze w słupek po strzale Alberta Goslińskiego, a następny strzał powędrował prosto w ręce Szymona Szymańskiego. Dwie minuty później w sytuacji sam na sam znalazł się Tomasz Wypiór, ale piłkarz Wichru nie zdołał oddać celnego strzału.
Po zmianie stron przewagę w posiadaniu piłki zdobyli ślesinianie, ale wciąż nie byli w stanie stworzyć sobie sytuacji pod bramką gości. W 69. minucie dobry strzał z rzutu wolnego oddał Dawid Kierzek, ale udanie piąstkował Konrad Winiarski. Pięć minut później po kolejnym rzucie wolnym obok bramki główkował Kierzek. Ostatecznie LKS Ślesin przegrał 0:1.
Swoich zawodników chwalił Andrzej Szymanowski, trener Wichru Dobra. -Muszę pochwalić dziś drużynę za mądre ustawienie taktyczne. Zagraliśmy tak, jak sobie założyliśmy. Mieliśmy czekać na własnej połowie, zagęścić środek pola, dzięki tej konsekwencji udało się wygrać. LKS Ślesin nie grał słabo, ale naszym ustawieniem spowodowaliśmy, że nie mieli miejsca do grania.
Wicher pokonał drużynę prowadzoną przez Adama Topolskiego byłego zawodnika Legii Warszawa i trenera takich drużyn jak:Zawisza Bydgoszcz, Zagłębie Lubin, Lech Poznań, Tur Turek. Po meczu powiedział: Było widać u paru zawodników, że wyszli nieprzygotowani na mecz. To była tragedia, nie było ruchu na boisku, zapomnieli jak się gra w piłkę. Trzeba docenić waleczność Wichru, jednak nie przystoi nam przegrywać u siebie. Jestem bardzo zły i rozgoryczony tą porażką. Przynieślimy dziś sobie wstyd."
Chociaż w Naszym zespole nie ma takich gwiazd jak np Michał Goliński pięciokrotny reprezentant Polski, ponad 130 występów w Lechu Poznań który obecnie gra w Ślesinie. To Nasi zawodnicy rozegrali ten mecz po profesorsku. Znamy swoje miejsce w szeregu i dla tego takie zwycięstwa cieszą tym bardziej ze zostały ciężko wypracowane, wybiegane na boisku. Pochwały należą się całej drużynie, która zaprezentowała wszystko to czego wymagała taktyka.Było widać że zawodnicy tworzą jeden zespół.Dzięki wygranej Wicher Dobra awansował na dwunaste miejsce w lidze z dorobkiem sześciu oczek.W następnej kolejce zespół Andrzeja Szymanowskiego podejmie SKP Słupca.
LKS Ślesin - Wicher Dobra 0:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Szymon Ignaczak (5)
Wicher Dobra: Konrad Winiarski - Dominik Józefiak, Jarosław Śmieja, Nikodem Urbański, Albert Gośliński (90' Sebastian Gromada), Michał Ignaczak, Szymon Ignaczak, Bartosz Zasiadczyk (73' Grzegorz Sobiński), Daniel Błaszczyk (61' Mateusz Morusiński), Adrian Fret, Tomasz Wypiór (90' Jakub Białek).
Źródło: www.lm.pl
Komentarze